16:50:00
28 DNI Z ŻYCIA MOICH WŁOSÓW - LUTY I TRZY CIEKAWE WŁOSOWE AKCJE
Włosy sporo wycierpiały w połowie lutego - kranówa w Krakowie jest dramatyczna! Na początku miesiąca postanowiłam sobie, że co najmniej 15 dni będę używała jedynie linii Nivea Long Repair - odlałam małe buteleczki szamponu oraz odżywki i wyruszyłam w podróż. Zapomniałam szczotki, więc darłam włosy grzebieniem (ile się posypało końcówek;<), woda dodatkowo dodała im tendencji do kołtunienia i nie spodziewałam się, że odżywka jest tak mało wydajna - zabrałam jej za mało i musiałam kombinować z rozcieńczaniem i używaniem jej bez spłukiwania.
Po powrocie do domu uparcie próbowałam wciąż trzymać się planu i używać tylko Long Repair'ów, ale po jednym myciu wymiękłam i zafundowałam sobie maskę toskańską Planeta Organica z olejem z oliwek - tęskniłam za tym intensywnym zapachem perfum. Skóra głowy wciąż była w nie najlepszej kondycji - szampon LR ewidentnie mi nie służy i wywołuje łupież od czasu do czasu.
24 lutego zaczęłam myć włosy odżywką - po raz pierwszy w życiu :) Wykorzystałam balsam z organiczną oliwą z oliwek Planeta Organica, bo moje włosy już się z nim obyły i nie reagują tak fajnie jak kiedyś, a butelka jest ogromna i to świetny sposób na zużycie takiego zalegającego kosmetyku. Na razie jestem zachwycona - włosy wcale się nie przetłuszczają i tak łatwo się rozczesują!
Włosy prezentują się tak:
Podsumowanie:
15.02.014 |
28.02.2014 |
Podsumowanie:
- długość: 66cm, przyrost 1cm/mies
- baby hair: brak nowych, starsze pokolenie sięga już za nos
- końcówki: kruszą się
- zakola: zero poprawy
- stan ogólny: odratowane, dobrze nawilżone, nieprzetłuszczające
Powrócił mój największy problem - ślimaczo powolny porost włosów. Po miesiącu urosły mi o 1 centymetr... Winię oczywiście szampon Long Repair, bo to jedyny kosmetyk, który miał styczność z moim skalpem (nie cierpię tak mówić o mojej skórze głowy, ale jak inaczej wyeliminować powtórzenia?) od ponad miesiąca. To zdecydowanie zbyt agresywny szampon.
Rozpoczęłam walkę o porost z regenerującą odżywką w spray'u Seboradin - smród niemiłosierny (połączenie alkoholu i czarnej rzepy przywodzi na myśl woń dworcowego żula świeżo po degustacji), ale liczę na ten rzeń szeń i rzepę w składzie. Od marca będę stosowała całą linię Seboradin Regenerujący. Liczę, że zmaltretowane końcówki (które odrobinę powycinałam przy oglądaniu serialu^^) troszkę się poprawią, a przynajmniej nie ulegną totalnemu rozdwojeniu do kwietnia - wtedy planuję je podciąć. W tym miesiącu przyrost był taki lichy, że aż serce mi się kraja na myśl obcięciu więcej niż wyrosło.
Jako motywację do skupiania większej uwagi na czuprynę dołączyłam do:
Jako motywację do skupiania większej uwagi na czuprynę dołączyłam do: