Witam w podsumowaniu miesiąca! Tradycją stało się już, że grubo po terminie wrzucam Wam ten wpis:) Do rzeczy!
ULUBIONE KOSMETYKI
1. Babydream, Pfelgeool nowa wersja
Jak zwykle ostatnia, ale za tyo z wielkim zapałem sięgęłam po olejek z Rossmana. Nowa wersja różni się od starej jedynie bobaskiem na naklejce:) To chyba najtańszy olejek do pielęgnacji jaki można kupić w drogerii. Bardzo wydajny i wielofunkcyjny - OCM, zmywanie makijażu oczu, olejowanie włosów, dodatek do kąpieli lub po prostu do pielęgnacji. Póki co najbardziej lubię używać go do włosów.
2. Garnier, Ultra doux, odżywka awokado i karite
Na wizażu ma ocenę 4.04! Niezaprzeczalnie kultowy produkt rozpowszechniony przez włosomaniaczki. Skusiłam się dopiero teraz, ponad dwa lata od rozpoczęcia świadomej pielęgnacji i... żałuję, że dopiero teraz. Spełnia moje wszystkie trzy wymagania co do odżywki idealnej: nadaje się do zmywania olejów, bardzo trudno obciążyć nią włosy, działanie utrzymuje się do następnego mycia. Nie polecam, bo chyba każdy już jej kiedyś używał i doskonale wie jaka jest dobra:P
3. Love2mix Organic, masło odżywcze shea i macadamia
Cudny zapach, jakby korzenny, orzeszkowy, słodki. Latem zaprzestałam używania, bo był zbyt ciężki i czułam się okadzona:P Nie mogłam się doczekać, kiedy znów będę mogła po nie sięgnąć. Skład przyjemny, cena około 30 zł, a konsystencja tak gęsta i wydajna, że śmiało mogę określić te masło jako najbardziej ekonomiczne smarowidło do ciała jakie miałam!
4. Yves Rocher, kredka do oczu Khol, brąz
Już zapomniałam jakie proste może być malowanie brwi kredką. Żadnego pędzelka, żelu, szast prast i mam ładny, regularny łuk:) Kolor bardzo mi podpasował. Nadaje się zarówno do wypełniania brwi jak i podkreślania linii rzęs w delikatnych dziennych makijażach.
ROSSMANN NOWOŚCI Z -40STKI
Nie chciałam na ten temat poświęcać więcej niż ćwierć notki, więc... dziś pokazuję co złapałam na promocji:)
1. Loreal true match, ivory - to już druga buteleczka. Najlepiej kryjący korektor ever. Świetnie nadaje się pod oczy, a mam nie lada sińce.
2. Loreal, lumi magique, ivory - zachwalany, więc kupiłam na spróbowanie. Póki co nie jestem zadowolona. Nie kryje sińców pod oczami, nie widzę żeby efekt rozświetlenia w jakikolwiek sposób pomagał ukryć tą niedoskonałość. Na pewno więcej go nie kupię
3. Rimmel, lasting finish By Kate, nr 22 - hiperczerwień, hiperpigmentacja. Jestem zachwycona!
4. Rimmel, lasting finish Colour Rush, nr 220 - nie spodziewałam się po tym pisaku takiego intensywnego koloru. Myślałam, że będzie dużo mniej widoczny na ustach. Na szczęście odcień mi pasuje i szybko wkradł się do mojej torebki:) Intensywny, ale nie hiper-czerwony, coś w sam raz do makijażu codziennego, kiedy chcemy zmalować coś odważniejszego.
2. Loreal, lumi magique, ivory - zachwalany, więc kupiłam na spróbowanie. Póki co nie jestem zadowolona. Nie kryje sińców pod oczami, nie widzę żeby efekt rozświetlenia w jakikolwiek sposób pomagał ukryć tą niedoskonałość. Na pewno więcej go nie kupię
3. Rimmel, lasting finish By Kate, nr 22 - hiperczerwień, hiperpigmentacja. Jestem zachwycona!
4. Rimmel, lasting finish Colour Rush, nr 220 - nie spodziewałam się po tym pisaku takiego intensywnego koloru. Myślałam, że będzie dużo mniej widoczny na ustach. Na szczęście odcień mi pasuje i szybko wkradł się do mojej torebki:) Intensywny, ale nie hiper-czerwony, coś w sam raz do makijażu codziennego, kiedy chcemy zmalować coś odważniejszego.
MOJE WŁOSY
Miały się nieźle^^ KLIK
TOP YOUTUBE
Nina Carduner, modelka o ponadczasowej urodzie:) W jednej minucie zawarto 100 lat trendów urodowych.
MUZYKA
Dzięki temu kanałowi nawet piosenki Ariany Grande okazują się wartościowe!
Uważam za mistrza każdego kto potrafi pstrykać palcami jak w starych kreskówkach z Myszką Miki!:D
PREZENTY
Coooraz bliżej święta, cooraz bliżej święta...
Mama+córa+lala. Na tej stronce można samemu stworzyć lalkę, dobrać jej i właścicielce strój w tym samym stylu! Kilka opcji posiada tez wersję dla mamy. Może w ten sposób obdarujemy małe chrześniaczki mojej mamy? Sama chciałabym sobie kupić taką bliźniaczkę!:)
Hm, nieźle jak na listopad:) Póki co grudzień nie zapowiada się różowo, ale... zobaczymy za miesiąc:)
A ja do tej pory nie miałam tej odżywki Garniera awokado (w DE jej nie ma :( ), więc dobrze, że o niej wspominasz ;)
OdpowiedzUsuńAleż masz śliczne włosy :)
OdpowiedzUsuńJa mam odżywkę A i K w swoich zapasach i jeszcze jej nigdy nie próbowałam, mam nadzieję, że polubię ją tak samo jak Ty, bo słyszałam o niej sprzeczne opinie.
OdpowiedzUsuń100 lat w minucie - świetne podsumowanie ;)
OdpowiedzUsuńNa odżywkę Ultra Doux skusiłam się i ja i nie żałuję, rzeczywiście jest całkiem fajna ;)
OdpowiedzUsuńChyba najbardziej podobały mi się trendy z lat 50 i 60 ;) A najgorsze według mnie były lata 80 ;P
OdpowiedzUsuńTrue, sama nie wiem co było gorsze - makijaże czy włosy:D
Usuńu mnie ten korektor z loreal 'true match' się nie sprawdził. Za to ten 'lumi magique' jest fajny :) Miłych testów :)
OdpowiedzUsuńObserwuję. Zapraszam też do mnie.
Pozdrawiam :)
Tak mi się wydaje, że albo gęsty albo taki 'lumi':P Nie ma chyba osoby, której by pasowały obydwie konsystencje:P
UsuńMuszę wypróbować wreszcie ten Babydream Pfelgeool :))
OdpowiedzUsuńSuper włosy! :)
Ahh jakie długaśne te włosy :D gdybym nie świrowała z rozjaśnianiem i cieniowaniem pewnie też miałabym tej długości ;( :D
OdpowiedzUsuńZ Twoich ulubieńców miałam odżywkę Garniera, ale jakoś nie służy moim włosom i mam korektor Lumi, który także nie sprawdził się u mnie i leży zapomniany.
OdpowiedzUsuńco jak co,ale włoski masz śliczne !
OdpowiedzUsuń