Eko niedziela #3 Gdy z pasji rodzą się kosmetyki - produkty La Nature

Kto powiedział, że eko pielęgnacja nie może być ekskluzywna i profesjonalna? Produkty La Nature poznałam dzięki spotkaniu blogerek i przyznam, że polityka firmy dała mi wiele do myślenia - zarówno jak konsumentowi jak i kosmetologowi, który troszczy się nie tylko o swoją skórę. 

Kosmetyki z misją

Czy kiedy robicie zakupy w internecie to zaglądacie do zakładki 'O nas'? Spoko, ja też rzadko to robię, ale kiedy chcę poznać nową markę, to wiem, że jest to najlepsze miejsce.
La Nature bardzo zaimponowało mi swoim zaangażowaniem i profesjonalizmem. Robią dokładnie to, co cenię najbardziej - rzetelnie selekcjonują oleje z których korzystają. Przeczytajcie same KLIK, a przekonacie się, dlaczego olej z półki w Biedronce nigdy nie dorówna jakością takiemu, który przeszedł przez sito egzaminacyjne specjalistów.

lanature.pl

Jak wykorzystać oleje?

Olej makadamia
To produkt o bardzo wyjątkowy. Kolosalna zawartość kwasu palmitooleinowego to olbrzymi atut, bowiem ów kwas wchodzi w skład lipidów naszego naskórka.
Ja używam go do włosów i ciała. Olejowanie włosów poprawia ich połysk i elastyczność. Ostatnio znów zaczynają być wysokoporowate, więc w mojej pielęgnacji dominują proteiny. Dla równowagi dodaję ten olejek do masek lub nakładam go na sucho i wczesuję we włosy. Nie omijam skóry głowy - produkty do stylizacji włosów wysuszają jej naskórek, więc olej makadamia spełnia u mnie też rolę nawilżacza. Skóra głowy może reagować przetłuszczaniem, gdy ma kontakt z alkoholem. Olej makadamia reguluje pracę gruczołów łojowych.
Co z ciałem? Po kąpieli na mokrą skórę. Planuję wykorzystać go jeszcze ciekawiej - masaż bańską chińską pomoże olejowi w regeneracji skóry i podkreśli jego ujędrniające właściwości. Bardzo wam polecam taki duet! Jeśli masz już produkt do masażu, to sprawdź skład - jeśli jest on na bazie parafiny, to naprawdę lepiej szybko go zmień na taki, który ma naprawdę dużo składników aktywnych,
Taki masaż nie należy do przyjemnych, więc po co przedłużać walkę o piękna skórę, skoro mamy takich dobrych pomocników:)

Olejek do masażu
Mieszanka oleju ze słodkich migdałów i oleju z róży damasceńskiej to najbardziej kojące połączenie, jakiego ostatnio doznałam.
Po zmianie koloru włosów na dużo ciemniejszy postanowiłam przyciemnić też nieco skórę. Znalazłam świetne solarium i... przesadziłam o dobre 2 minuty z pierwszymi po zimie dawkami słońca. Skóra na plecach i dekolcie była czerwona i swędząca, a po jednej nocy na prześcieradle frotte było jeszcze gorzej!
Przeglądałam wszystkie swoje balsamy do ciała, by znaleźć coś kojącego i... każdy był perfumowany. Przypomniałam więc sobie o oleju La Nature, który stricte przeznaczony jest do masażu. Nie ma dodatkowych substancji zapachowych, skład jest krótki i treściwy:

W 2 dni pozbyłam się poparzenia <3 I chyba nie muszę Wam mówić jak cudownie pachnie róża damasceńska na rozgrzanej masażem skórze *.*

Specjalnie dla Ciebie

Wiecie po czym poznać, czy firma faktycznie dba o Twoje dobro? Między innymi po opakowaniu, które listonosz czy kurier przyniesie pod twoje drzwi.
Inaczej odbieram zawinięty w folię bąbelkową, lekko przybrudzony w magazynie butelczyk olejku do twarzy, a inaczej coś takiego:

Tutaj nie ma nieporozumień - doskonałej jakości produkty mają też doskonałą oprawę. Staranność z jaką zostały przygotowane cieszy oko, ale też sprawia, że nie da się La Nature traktować pobłażliwie. To profesjonaliści pełną parą :)
Musicie wiedzieć, że dbają nie tylko o nas - 1% dochodu przeznaczają na ratowanie afrykańskich słoni <3


To już 3 post z serii Eko Niedziela i dziś poznałyście, póki co, moich faworytów.
Macie swój ulubiony olej?:)