By zabić nudę jeden z nich, nazwijmy go Podżegacz, pstrykał sobie zapalniczką. Miałam nieszczęście siedzieć obok i cóż - pozornie zepsuty gadżet zapłonął wesołym płomykiem, który błyskawicznie zajął lewy kosmyk nad moim czołem:D
- Oj daj spokój, przestań się wściekać. Podetniesz sobie i będzie równo - powiedział Podżegacz, gdy moje wrzaski nieco ucichły.
Tak oto wróciłam do domu i postanowiłam wystopniować włosy otaczające moje lico. Przez półtora roku sock bun był moim najlepszym przyjacielem.
Nie wiem z czego ja się k* cieszę:D |
Biedna...
OdpowiedzUsuńNiedobry Podżegacz :D
OdpowiedzUsuńOj, współczuję.
OdpowiedzUsuńJa jak byłam mała miałam na "wielkie wyjście" zrobionego koka u fryzjerki z tryliardem spinek. Jedna się zaklinowała we włosach i ja wpadłam na ambitny pomysł obcięcia włosów tuż przy skalpie. Tzn. tego kosmyka, na którym zaklinowała się spinka... :D
Tak na poprawę humoru.
Masz piękny kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńhttp://monika-agness.blogspot.com/
Nie na tak źle :D
OdpowiedzUsuńja pamiętam jak kiedyś wyszłam od fryzjera to mi się płakać chciało :D
OdpowiedzUsuńHej! Dziękuję za wzięcie udziału w konkursie. Nie mam jednak Twojego polubienia na moim FB ani nie widzę udostępnionej informacji ( chyba masz ustawienia tylko dla znajomych włączone ). Jeśli zależy Ci na 3 dodatkowych losach, proszę, popraw to i zgłoś się u mnie na fb :)
OdpowiedzUsuńwww.psychodelax3.blogspot.com
serio? why? bo planowałam po Jantarze wodę i nie wiem teraz co robić xD
OdpowiedzUsuńNie było aż tak źle.. Też raz wróciłam od fryzjera w przodu jak się zobaczyłam to było wszystko ok, ale z tyłu masakra... Na szczęście taka sytuacja miała miejsce tylko raz :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, to ładnie Cię kolega urządził... ;) Ja bym udusiła chyba... :P
OdpowiedzUsuńJuż jest wszystko ok! Podliczam losy :)
OdpowiedzUsuńdzięki:) też kiedyś dzięki koledze podpaliły mi się nieco włosy:P na szczęście tak, że nie jest to widoczne.. brak wyobraźni facetów:P
OdpowiedzUsuńDlatego jak widzę zapalniczkę w rękach kolegów szybko zmieniam swoje położenie. Nie jest źle !
OdpowiedzUsuńOjej współczuję
OdpowiedzUsuńo matko! Kolega prawdopodobnie by ode mnie nieźle oberwał jak by mi przypalił moje włosy. Ja mam obsesje na punkcie moich włosów, więc to była by dla mnie wielka rozpacz.
OdpowiedzUsuńWspółczuje kochana :**
Pozdrawiam Maya :*