Winowajcy porannych bluzgów, bad hair day'ów i ryżych brwi.
Ziaja Med, płyn micelarny, 9zł/200ml
Wypala oczy, ledwo domywa tusz, po tygodniu kilka nowych wyprysków, które magicznie przestały się pojawiać, kiedy przestałam go używać. Pieni się na waciku jak płyn do naczyń! Jest po prostu do niczego.
Joanna Naturia, odżywka z miodem i cytryną bez spłukiwania 3,5zł/100g
Kupiłam, bo na kilku blogach dziewczyny bardzo ją chwaliły. Moje włosy jednak stanowczo protestują. Włosy lepiej nawilżone i odżywione. Nope - końcówki ją ignorują i psują się jak zwykle, włosy wyglądają jakbym umyła je dobę wcześniej, niż rzeczwiście... Lśniące i przyjemnie w dotyku. Nope - matowe i bez życia. Łatwiejsze do rozczesywania i układania. Nope - plączą się i wyglądają gorzej niż bez odżywki. Myślałam, że będzie stworzona dla moich blond włosów. Postaram się ją zużyć jako szampon.
NYC, Metro Quartet, 817A South Street Seaport 6zł/ 3,4g internet
Nie wiem co ja sobie myślałam kupując cienie przez internet i nie oglądając nawet jakichś swatchy. Kwartet od NYC ma dosłownie zerową pigmentację. Męczy się człowiek pół godziny, by było je widać, a potem po kilku godzinach widać już tylko jakiś leciutki shimmer.
NYC, Khol Eyeliner Pencil, 926 White, 3zł/1,2g internet
Kolejny bubel od NYC. Na 3 produkty trafiłam 2 buble i jeden średniak. Kredka jest właściwie transparentna. Jeśli naniesiemy jej więcej w jednym miejscu, by faktycznie był biała, to jakoś dziwnie się gumkuje, paproszki opadają i kończymy tak czy siak z półtransparentnym byle czym.
Delia Henna Cream, Brązowa, 6zł/2x 15ml Rossmann
Nie jest brązowa, jest ruda. I nietrwała.
Ewa Schmidt, Żel do zmiękczania i usuwania skórek, 7zł/8ml Auchan
W teorii alkalia wykazują działanie żrące. Myślałam, że coś mi troszeczkę podeżre te skórki, ale nic z tego. Po zmyciu nie są nawet odrobinę miększe.
Miałyście któryś z moich bubli? Może znacie jakieś lepsze zamienniki, które mogłyby znaleźć się w mojej kosmetyczce zamiast powyższego dziadostwa?:)
Szkoda, że płyn z Ziaji się nie sprawdził :( Myślałam o jego zakupie...
OdpowiedzUsuńBardziej przypomina mydło w płynie niż micel:/
UsuńHennę tą używam dość długo i nie miałam ani razu rudych brwi.
OdpowiedzUsuńMi wychodzą takie rudawe popłuczyny... Mam dosyć ciemne brwi jak na blondynkę, ale w chłodnej tonacji i Delia wygląda paskudnie.
UsuńMi niestety żadne kosmetyki z Joanny nie leżą więc mnie to nie dziwi, a do Ziai zraziłam się po micelu Sopot Spa - też chciał mi wypalić oczy :/
OdpowiedzUsuńZ Joanną ostatnio spotkałam się jakieś 6 lat temu:P Był to ten znany malutki peeling. Ot, zużyłam i zapomniałam, ale teraz troszkę mnie rozczarowali. Ziaja ma bardzo szeroką ofertę i sporo fajnych kosmetyków, ale produkty do twarzy muszę dobierać bardzo ostrożnie. Nie przeczytałam składu i mam za swoje:P
UsuńHa, lubię takie hejterskie posty. Powiem Ci, że ja tę hennę kupowałam sto lat temu, zanim odkryłam Recectocil, który jutro zamawiam na All, bo właśnie mi się skończyła i ratuję się kredką. Jeżeli chodzi o Joannę i drogeryjną Ziaję to dla mnie to buble nad bublami i płyny do prania w rękach ;-)
OdpowiedzUsuńAaa co zapłaciłam to teraz ponarzekam!:D Refectocil jest faktycznie najlepszy, Delia koło niego nawet nie stała:P
Usuńco do brązowej henny to się zgadzam jest ceglana ;/
OdpowiedzUsuńUżywałam tej henny, tylko czarnej i faktycznie bardzo szybko się zmywa.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z Twoich bubli, ale tą odżywkę planowałam kupić, bo nie miałam nigdy żadnej bez spłukiwania w takiej formie, no ale skoro nie polecasz....Też planuję taki post na przyszły tydzień z tym, że w moim znajdą się same produkty do włosów.
OdpowiedzUsuńCzytałam, że inne wersje są lepsze, ale ja już chyba nie będę ryzykować:P No to czekam na Twój post z niecierpliwością:)
UsuńJa nie przepadam za firmą NYC, nic się u mnie jakoś super nie spisalo, większość kosmetyków bardzo przeciętna, nic specjalnego. Jeden podkład był nawet ok, ale bez rewelacji, szkoda, bo mają całkiem dobre ceny.
OdpowiedzUsuńDokładnie, wszystko można w necie kupić za grosze, ale chyba lepiej odłożyć dwukrotność tej sumy i kupić coś sprawdzonego:P
UsuńNapis "klinika zdrowej skóry" na płynie ziai nad Twoim opisem zakrawa na szyderstwo. ;)
OdpowiedzUsuńHennę z Delii mam i lubię, ale kupiłam ją już dawno i ma inne opakowanie, może skład też się zmienił. Sama na szczęście nie trafiam na buble, najwyżej na średniaki :)
Haha dokładnie, siedzą sobie w swoim instytucie i chichrają, że znowu nabrali tyle kobitek:D
UsuńŚredniaków mam zdecydowanie najwięcej, sporo mi zajęło skompletowanie tej listy:P
Ziaji i Joanny nie lubię:/
OdpowiedzUsuńZużyłam tą joannę do golenia nóg, w tej funkcji całkiem niezła była ;-D
OdpowiedzUsuńTez tak zawsze zużywam kiepskie odżywki, ale wiosna przyszła i przerzucam się z powrotem na wosk i depilator:P
UsuńNo własnie wszedzie na blogach chwalą to odzywkę i już myślałam, że ze mną jest cos nie tak bo w ogóle się nie sprawdziłą i tak leży i leży ! Dobry pomysł w wykorzystaniem jej jako szamponu i jutro to wypróbuje :D
OdpowiedzUsuńTo chyba jedyna opcja dla tego bubla:P
UsuńO Boże, ten micel z Ziai faktycznie był okropny... Tak mnie szczypał w oczy, że masakra. Natomiast brązowa henna u mnie wyszła czarna :P
OdpowiedzUsuńHaha ludzkie brwi to istna zagadka:D
UsuńTo ja dorzucę inny bubel Ziaji - krem oliwkowy do twarzy. Aczkolwiek dla osób z bardzo suchą skórą być może będzie zbawieniem. Mnie zapchał.
OdpowiedzUsuńOjjj, nawet nie myślałam nigdy o jego kupnie, za ciężka artyleria i widzę, że miałam rację:P
UsuńJa również uważam, że ta henna to okropny bubel :| Ostatnio kupiłam refectocil i jestem nią zachwycona, bardzo polecam :) Robiłam brwi 3 tygodnie temu i wyglądają praktycznie tak samo, jak po nałożeniu henny, kolor prawie nie wyblakł :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć o tych bublach, na szczescie z żadnym nie mialam do czynienia.. :)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć. stałam ostatnio nad ziają i się zastanawiałam czy ta seria med jest lepsza. rozwiałaś moje wątpliwości :)
OdpowiedzUsuńNah, nic ciekawego. Liczyłam na bardzo delikatny preparat, a tu taka klapa. Muszę przestać nabierać się na to, że to co z apteki to lepsze:P
UsuńZ Joanny jedynie peelingi są znośne, według mnie. Z ziaji lubię toniki, ale nic więcej nie używałam. Hennę widziałam kilka razy i już opakowanie mnie odstraszyła :D A co do żeli do zmiękczania i usuwania skórek... to ogólnie uważam to strata kasy i czasu. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za nimi, bo są strasznie malutkie:P 100 ml wystarcza mi na 2 kąpiele. No i Ziajowy tonik ogórkowy jest spoko, reszty już raczej nie bede dopuszczała do mojej problematycznej cery.
UsuńDzięki Bogu nie miałam żadnego z tych kosmetyków :))
OdpowiedzUsuńdobrze, że napisałaś taki post... i wiadomo od czego z daleka trzeba się trzymać :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie kupiłam tego płynu micelarnego. Już miałam go w rękach, ale zmieniłam zdanie i wzięłam z Garniera :)
OdpowiedzUsuńtego płynu z ziaji nie da się używać, tak strasznie piecze w oczy... z odżywek b/s miałam wersję z lnem i nie robiła z moimi włosami zupełnie nic.
OdpowiedzUsuńMiałam odżywkę Naturii i kiedyś wydawała mi się świetna,to ona pierwsza wyciągneła skręt moich włsów,ale teraz ,w porównaniu czego uzywam,to są o wiele lepsze i wiele bardziej wydajne od niej.A ta henna to koszmar-myślałam że rzęsy mi wypali ,tak samo brwi.
OdpowiedzUsuńNo proszę , a jednak niektóre z tych to buble. A miałam dobre zdanie np o Ziaja. Ale ogólnie nie lubię micków to zwracam honor firmie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! Nie sądziłem, że tyle będzie wolno się tutaj dowiedzieć. Wszystko kapitalnie, wyraźnie oraz klarownie przedstawione. W rzeczy samej godny przeczytania artykuł, nie zawiodłem się ani jego formą, ani przekazem.
OdpowiedzUsuń