Wciąż waham się nad tym, czy warto kontynuować projekt denko. Zastanawiam się na ile lubicie takie posty. Niedługo czeka mnie przeprowadzka, nie wiem czy w malutkim mieszkanku będę miała miejsce na pudło z pustymi flakonikami, słoiczkami, saszetkami... Także łapcie, póki możecie - lipcowy projekt denko!
Jak zwykle 10 kosmetyków, ze skrajnie różnych kategorii. Cała masa bubli i puder z którym żegnałam się z łezką w oku. Zapraszam!
1. To coat + base coat Sally Hansen Maximum Growth plus
Gumowaty, szybko gęstniejący, długo schnący mix odżywki i topu. Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego? No... po trosze tak. Jako odżywka był nawet niezły. Nie poprawił widocznie kondycji paznokci, ale ładnie błyszczał i był trwały. Jednak tyle ile widzicie na zdjęciu musiałam już wyrzucić, bo był zbyt gęsty.
2. Allepaznokcie Quick Dry Top Coat
Bardzo fajny produkt. Przyspieszał wysychanie, był wydajny. Jak widać złapał odrobinkę kolor z przezroczystego na róż, ale to i tak dyskretna koloryzacja w porównaniu z np. Orly Sec'nDry. Byłam zadowolona, końcówka już mocno zgęstniała, ale jeszcze nie miałam topu, który wykorzystałam do końca, więc ujmy na honorze nie ma :)
3. Pierre Rene Loose Powder, 00 Rice powder
Szukałam taniego zamiennika Kryolanowego pudru fixującego. No i znalazłam. I będę wierna. Duża pojemność, dobre utrwalenie, mat. Jest dla mnie idealny.
Nazwa jest jednak myląca - NIE jest to puder ryżowy, spójrzcie na skład, zanim kupicie!
TALC, MICA, ETHYLHEXYL PALMITATE, ZINC STEARATE, SILICA, METHYL- PROPYL- BUTYLPARABEN, PHENOXYETHANOL, SODIUM DEHYDROACETATE, DEHYDROACETIC ACID, BHT [MAY CONTAIN (+/-)]: CI 77891, MICA, CI 77491- 77492- 77499, CI 77288, CI 77289, CI 77007, CI 77742, CI 77510, CI 75470, CI 15850 ( RED 7 LAKE), CI 15850 (RED 6 LAKE), CI 19140, CI 42090, CI 73360, CI 45380, PARFUM (FRAGRANCE)
4. NYX, HD concealer, 01 porcelain
Kupiłam, bo Hania (digitalgirl) zachwalała na jutubie. Mnie nie powalił. Ma tylko 3 gramy, więc skończył się błyskawicznie, a długa, wąska tubeczka uniemożliwa wygrzebanie go z dna i ścianek zbyt krótką pacynką. Za to kolor porcelanowy jest napraaaawdę jasny!
5. Isana, żel pod prysznic melon i gruszka
Fajny zapach, dla odmiany wrzucili jakieś kuleczki do środka. Peelingować to to nie peelinguje, ale bez przesady - to tylko żel :) Ładnie pachnie i ma hiper niską cenę, więc często sięgam po myjadła Isany.
6. Dezodorant c-thru Emerald
Meeeh, sama nie wiem, po co go kupiłam:P Doczepiony był do niego w gratisie świetny balsam do ciała z Kolastyny i to on własnie dużo bardziej mi się podobał :) Zapach mi nie podchodził, jakiś taki... czuć ile to to kosztuje :P
7. AA ciało wrażliwe, odżywczo wygładzający balsam do ciała z masłem shea Herbaciana Róża
Fajny, delikatnie pachnący balsam. Po produkcie z masłem shea spodziewałam się tłustego filmu, ale na szczęście dobrze się wchłaniał. Raczej nie zagości ponownie w mojej łazience, bo balsamów jest taki wybór... nigdy nie kupiłam dwukrotnie tego samego :)
8. Tołpa dermo face strefa T. ,atujący płyn micelarny i tonik 2w1
Nienajgorszy. Ale dopisek 'do mycia twarzy' jest kluczowy. To nie służy do demakijażu. Zmywa naprawdę delikatnie i trzeba się nastawić, że to produkt raczej zamiast toniku niż micela, którym pozbędziecie się też tuszu i szminki. Niezły produkt, ale wolę coś, co zmywa makijaż, a zamiennika ulubionego toniku nie potrzebuję, więc już się raczej nie spotkamy. Ale dziewczyny, które się nie malują śmiało mogą wypróbować taką łagodną opcję 2w1.
9. Bielenda, Maska algowa do twarzy z kwasem hialuronowym
Najłatwiej dostępna profesjonalna alga. Ta jest akurat do cery suchej. Ja stosowałam ją sobie i mamie po zabiegach z kwasem migdałowym, by nie tak dotkliwie odczuwać procesy złuszczania naskórka. Uwielbiam relaks, który daje maska algowa i efekt nawilżonej, napiętej, chłodnej skóry po zdjęciu płata. Tak, to kolejny plus - nic nie zmywamy, tylko ściągamy całą maskę z buzi:)
10. Bioderma, krem z filtrem SPF30 Photoderm AKN Mat
Matujący filtr znaleźć naprawdę trudno. A ten ani nie bielił, ani nie psuł mi wyglądu makijażu oraz matowił jak ta lala. Żałuję, że to tylko 40 ml, bo wydajność kremów z filtrem jest moim zdaniem średnia, więc te dodatkowe 10 ml zawsze się przydaje. Kosztuje troszkę ponad 50 złotych i myślę, że nie warto szukać wśród tańszych. Próbowałam i nie ma zamiennika. Na pewno jeszcze do niego wrócę, gdy znów rozpocznę kurację kwasami.
Miałyście może któryś z kosmetyków z denka?:)
Ten żel z Isany bardzo lubię ;) zapach cudowny.
OdpowiedzUsuńPrawda? Zero chemii, naprawdę wydaje się być naturalny.
UsuńŻel z Isany miałam, bardzo mi się podobał zapach :) Płyn micelarny z Tołpy miałam ale ten różowy i też go bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńWszyscy chwalą zapach. Jak na te 2 zeta to naprawdę cudny!
UsuńŻel isany bardzo lubię, ten to chyba mój ulubiony zapach :) A kuleczki to perełki oleju niby, nie peelingujące :)
OdpowiedzUsuńPerełki z olejem, trochę drapią, trochę nawilżają. Ale o dziwo - skóra nawet zauważalnie miększa.
UsuńA ja chyba właśnie używam tego samego dezodorantu z C-thru i mi się zapach podoba :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest za ciężki :/
UsuńBogate denko ;)
OdpowiedzUsuńOj, jaka sterta tego jeszcze leży... :)
UsuńLubię balsamy z AA są delikatne i świetnie pachną :)
OdpowiedzUsuńO tak! Reszty pielęgnacji jakoś nie podchwycilam, ale balsamy lubię.
UsuńBardzo ładny zapach ma Isanowy żel :)
OdpowiedzUsuńPrawda, przyjemny! :)
UsuńZainteresował mnie krem z filtrem. Wprawdzie mam obecnie filtr, a w szufladzie czeka sobie następny, ale pewnie i ten kiedys wypróbuję.
OdpowiedzUsuń