Postanowiłam w tym miesiącu nie robić ulubieńców. Żadne nowe kosmetyki mnie nie zachwyciły, a te, które lubię od dawna możecie znaleźć w postach z poprzednich miesięcy. Postanowiłam w zamian za to po raz drugi umieścić photo mix ze zdjęciami cykniętymi telefonem w czerwcu, których nie umieściłam na Facebooku ani Instagramie. Zerknijcie gdzie byłam i co robiłam w czerwcu :)
1. Piwo dubel z browaru Jabłonowo, dopelbock. Złapałam je w Auchan za niecałe 4 zeta, a smakuje naprawdę świetnie! Do rasowego konesera mi daleko, ale moje prostackie podniebienie jest usatysfakcjonowane, a 7,9% całkiem zamiata ^^
2. Tutaj już profesjonalna degustacja z moim chłopakiem. Byliśmy w Omercie na Kazimierzu. Jakość powala, ale przysięgam, że jedynym powodem mojej niedyspozycji był ciemny kącik w którym siedzieliśmy!
3. Mniej lub bardziej udane ujęcie OOTD. Strzelanie selfie jest trudniejsze niż myślałam. Kto to wymyślił, żeby celować w ten maciupki guziczek na ekranie, a nie strzelać fotę poprzez samo dotknięcie ekranu -.- Jest na to jakaś apka?
1. Spacer po moim podwóreczku na wsi. Wracałam z sadzenia, a czego... zdjęcia na dole.
2. Nudny kucyk podrasowany dwoma supełkami. Można tak stworzyć cały warkocz i to naprawdę łatwo! Może powrócą na bloga posty z fryzurami... :)
3. 'Ombre' na imprezę:) Semilac Hard Milk daje ciała i nie kryje całkowicie płytki, więc musiałam dodać gdzieniegdzie taki gradient z hybrydami Tifton.
Instrukcja na eko loki:
1. Zawijasz pasma włosów na zwinięte w ruloniki ręczniki papierowe. Zawiązujesz supełek i taka papierowa kładziesz się spać. Bardzo wygodnie!
2. Rozwiązujesz i masz burzę loków. Tak wyglądają już roztrzepane palcami.
3. I z bliska. Zrobione 'niechlujnie' są różnej grubości i o nieco innym skręcie. Fajne, ale jednak trzeba się postarać, by dorównały lokówce.
1. Nie byłabym sobą, gdybym nie trafiła w podróży na problemy już od samego dworca - z jednej strony łomot i dziury na sto metrów wgłąb dworca a z drugiej tłumek fanów PKP. Musiałam stać na górze, bo nie było miejsca!
2. Chcesz trafić gdzieś na Kazimierzu - musisz mieć mapę. Skończył ci się internet w telefonie - musisz zrobić zdjęcie laptopowi :x Myślisz, że uda ci się teraz trafić - nope, tak czy siak muszą ratować cię przechodnie ^^
3. A po powrocie Murakami i malowanie paznokci. Uwielbiam tego faceta i jego pokręcony japoński móżdżek!
1. Wizyta na wsi. Uwielbiam tam spędzać weekendy. Jaka szkoda, że tak rzadko mam je wolne...
2. Z siostrą cioteczną miałyśmy misję - wykopać małe kasztany, które niechący wyrosły w jej ogródku i znaleźć im nowy dom. Także ten... jeszcze tylko muszę wybudować dom i spłodzić syna, a zostanę prawdziwym mężczyzną!
3. A tu już powrót. Poznajcie stodołę mojej babci ^^
1. Po drodze uchwyciłam jeszcze zachód słońca...
2. ... a po powrocie przyszła paczka od BlogMedia.
W lipcu postaram się zaprezentować z lepszej strony i pilnować, by zdjęcia były bardziej ostre ^^ Pierwsze próby opalania już za mną i powiem, że en starter opalania w brązowej tubce Soraya jest naprawdę spoko!
Jest Was już prawie 300 w obserwatorach... wiecie co to oznacza prawda?:)
skręt mnie zachwycił. Wypróbuję !
OdpowiedzUsuńAno nieźle się trzymały nawet :)
UsuńKiedyś robiłam loki na chusteczki higieniczne :))
OdpowiedzUsuńNo no to dokładnie to samo. Czytałam też sporo o takich nawilżanych chusteczkach, ale wydaje mi się, że by mi przez noc nie wyschły, a potem jeszcze natłuściły włosy :P
Usuńbardzo przyjemny mix ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się!
UsuńPiękne włosy! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuńej te loki to świetny pomysł :D
OdpowiedzUsuńAno fajny! :)
UsuńPiekne widoki! ;)
OdpowiedzUsuńTeż lubisz sielski klimat?:)
UsuńZestaw Soraya + BioOil testuję i ja :)
OdpowiedzUsuńO, będe sledzić jak u Ciebie się sprawdzają. BioOil póki co pozytywnie zaskakuje!
UsuńJakie masz piękne włosy.
OdpowiedzUsuńDzięki Ewa! :)
Usuń