Temat bardzo prosty, nie będę Was zanudzać kilometrowym wywodem o marnowaniu się produktu, za to wypalę wam gałki oczne moimi mistrzowskimi grafikami. Tak, dziadowska jakość wszelakich obrazów to mój znak rozpoznawczy!:D
Przechodząc do sedna - oto kilka wykresów z obrazowo przedstawioną ilością kosmetyku, którą powinnyśmy nakładać na siebie za jednym razem.
* jeden migdał |
Przeglądając internet w poszukiwaniu tych proporcji uderzyło mnie jak cholernie niewydajne są moje odżywki do włosów!
Fajny post, bardzo dobrze go przygotowałaś :) Ale jeśli chodzi o moje włosy, to ja zawsze stosuję 3 razy więcej niż statystyczna kobieta ;)
OdpowiedzUsuńA co tam sobie żałować:P
UsuńO matko - jak ja marnuję kosmetyki :P Szczególnie szampon do włosów, odżywkę oraz krem do twarzy ! :P
OdpowiedzUsuńJa przyznaję się do marnotrawienia odżywek:D
UsuńCiekawa informacj,a jeszcze się z czymś takim nie spotkałam ;)
OdpowiedzUsuńJa zawsze marnuję szampon do włosów i jakoś nie potrafię nad tym zapanować ;)
OdpowiedzUsuńZa to płynu micelarnego zużywam dużo więcej, a waciki są dalej brudne
No to jakiś bardzo łagodny micel, choć przyznam, że to częsty przypadek, miałam tylko jeden, który zmywał doskonale makijaż. Oczu staram się nie katować pocieraniem micelami, bo szkoda mi rzęs:P
UsuńCiekawy post :) nigdy się nad tym nie zastanawiałam ale chyba używam idealnych ilości wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie to zobrazowałaś, super!
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)
Usuńświetnie zobrazowane
OdpowiedzUsuńDzięki dzięki! Zawszę się staram żeby czymś Was zainteresować^^
UsuńJa mam tendencję to dawania kosmetyków za dużo :P
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne zestawienie :) mam tylko pytanie co do kremu z filtrem - na twarz powinno się nakładać 1ml, podczas gdy taka łyżka ma pojemność ok 15ml. Naprawdę na twarz musi iść cała?
OdpowiedzUsuńA, to odpiszę Ci na blogu, nie wiem czy zajrzysz tutaj:)
UsuńPlanowałam zajrzeć :D dziękuję za odpowiedź, wszystko jest już jasne :)
UsuńI moje odżywki także... :/ Nie wspominając już o maskach do włosów. Większość kosmetyków, które kupuję baaardzo szybko się kończą, szczególnie te, które lubię najbardziej:P
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post. Ja metodą prób i błędów nauczyłam się odpowiednich ilości :)
OdpowiedzUsuńTobie również gratuluję pierwszej setki i życzę kolejnych :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuń