Włosy sporo wycierpiały w połowie lutego - kranówa w Krakowie jest dramatyczna! Na początku miesiąca postanowiłam sobie, że co najmniej 15 dni będę używała jedynie linii Nivea Long Repair - odlałam małe buteleczki szamponu oraz odżywki i wyruszyłam w podróż. Zapomniałam szczotki, więc darłam włosy grzebieniem (ile się posypało końcówek;<), woda dodatkowo dodała im tendencji do kołtunienia i nie spodziewałam się, że odżywka jest tak mało wydajna - zabrałam jej za mało i musiałam kombinować z rozcieńczaniem i używaniem jej bez spłukiwania.
Po powrocie do domu uparcie próbowałam wciąż trzymać się planu i używać tylko Long Repair'ów, ale po jednym myciu wymiękłam i zafundowałam sobie maskę toskańską Planeta Organica z olejem z oliwek - tęskniłam za tym intensywnym zapachem perfum. Skóra głowy wciąż była w nie najlepszej kondycji - szampon LR ewidentnie mi nie służy i wywołuje łupież od czasu do czasu.
24 lutego zaczęłam myć włosy odżywką - po raz pierwszy w życiu :) Wykorzystałam balsam z organiczną oliwą z oliwek Planeta Organica, bo moje włosy już się z nim obyły i nie reagują tak fajnie jak kiedyś, a butelka jest ogromna i to świetny sposób na zużycie takiego zalegającego kosmetyku. Na razie jestem zachwycona - włosy wcale się nie przetłuszczają i tak łatwo się rozczesują!
Włosy prezentują się tak:
Podsumowanie:
15.02.014 |
28.02.2014 |
Podsumowanie:
- długość: 66cm, przyrost 1cm/mies
- baby hair: brak nowych, starsze pokolenie sięga już za nos
- końcówki: kruszą się
- zakola: zero poprawy
- stan ogólny: odratowane, dobrze nawilżone, nieprzetłuszczające
Powrócił mój największy problem - ślimaczo powolny porost włosów. Po miesiącu urosły mi o 1 centymetr... Winię oczywiście szampon Long Repair, bo to jedyny kosmetyk, który miał styczność z moim skalpem (nie cierpię tak mówić o mojej skórze głowy, ale jak inaczej wyeliminować powtórzenia?) od ponad miesiąca. To zdecydowanie zbyt agresywny szampon.
Rozpoczęłam walkę o porost z regenerującą odżywką w spray'u Seboradin - smród niemiłosierny (połączenie alkoholu i czarnej rzepy przywodzi na myśl woń dworcowego żula świeżo po degustacji), ale liczę na ten rzeń szeń i rzepę w składzie. Od marca będę stosowała całą linię Seboradin Regenerujący. Liczę, że zmaltretowane końcówki (które odrobinę powycinałam przy oglądaniu serialu^^) troszkę się poprawią, a przynajmniej nie ulegną totalnemu rozdwojeniu do kwietnia - wtedy planuję je podciąć. W tym miesiącu przyrost był taki lichy, że aż serce mi się kraja na myśl obcięciu więcej niż wyrosło.
Jako motywację do skupiania większej uwagi na czuprynę dołączyłam do:
Jako motywację do skupiania większej uwagi na czuprynę dołączyłam do:
Śliczne :) ja biorę udział w akcji "nakręćmy się na wiosnę" :)
OdpowiedzUsuńDzięki!:) Ja już czwartej akcji raczej nie podołam:P Zresztą, kręcę głównie na lokówkę, bo nic innego mi się nie trzyma:(
Usuńśliczne włosy, biorę udział we wszystkich akcjach ;)
OdpowiedzUsuńSuper! Nie mogę się doczekać Twoich pomysłów do akcji Makipaki ^^
UsuńTrzymam kciuki za plany pielęgnacyjne!
OdpowiedzUsuńA co do mycia odżywką to gratuluję przełamania się. Ja ostatnio odstawiłam ten sposób na bok, ale zdecydowanie dla zniszczonych włosów lub wrażliwego skalpu to świetny pomysł.
Dzięki:) Na pewno raz na jakiś będę wracała do szamponu, bo oczyszczać włosy też trzeba.
UsuńPrzez jakiś czas tu nie zaglądałam, i proszę, jakie lśniące włosy! :) Na zdjęciach w ogóle nie widać problemów z końcówkami.
OdpowiedzUsuńDzisiaj chciałam cyknąć zdjęcie końcówkom, żeby pokazać jak okropnie są skulkowane i porozdwajane, ale baterie w aparacie siadły w ostatnich chwilach dziennego słońca:(
UsuńJakie masz cudne włoski, nie to co moje...
OdpowiedzUsuńZobaczyłabyś moje zakola, to od razu wróciłaby Ci miłość do Twoich włosów :D
UsuńJaki piękny kolor! Uwielbiam takie *,*
OdpowiedzUsuńJeeej dzięki! :*
UsuńŚwietne masz te włosy-długie i lśniące. Ja zapisałam się do akcji olejowania i zapuszczania i już wtedy się zastanawiałam czy nie za dużo:)
OdpowiedzUsuńCośty, moim zdaniem te dwa cele się pokrywają - oleje to fajny sposób na podpędzenie porostu. Ja niezbyt lubię taką wersję wcierek, bo włosy mi się przetłuszczają, ale zwolenniczek jest mnóstwo.
UsuńPokochałam twoje włosy! Świetny masz kolor i długośc włosów ;) także zamierzam olejować włosy w marcu ;) i zapuścić na lato ;D
OdpowiedzUsuńNo to zapisuj się do akcji!:) Grupa zawsze motywuje do działania.
Usuńcudowne masz włosy !!!!! pozazdroscic !
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, każdy taki komentarz daje mi kopa, by walczyć o moje włosy :)
UsuńPiękne włosy, tez zapuszczam :)
OdpowiedzUsuńDługie włosy potrafią dodać uroku, powodzenia!
UsuńDwuletniego:D:D:D
OdpowiedzUsuńPiękne masz te włosy!:D:D:D
Taki komplement od posiadaczki najpiękniejszych włosów w blogosferze, jestem zaszczycona!:D
UsuńMasz cudowny odcień włosów! Jest naturalny (tak wygląda)?
OdpowiedzUsuńJa muszę moim puklom podciąć końcówki, o przez zimę się powycierały i są teraz dość... smutne;)
Ostatnio rozjaśniałam włosy niemal 2 lata temu. Odrost mam już grubo za ucho i jest ciemniejszy o max 2 tony, więc... niemal naturalne:)
UsuńPodcinaj koniecznie, nie ma co czekać, aż rozdwojenie sięgnie wyższych partii włosów!:)
Masz piękne włosy!Idealny pomysł mycia włosy odżywką.Co do Seboradinu,to na początku bolała mnie od niego głowa.
OdpowiedzUsuńDzięki:* Masz na myśli skórę głowy? Ja zauważyłam, że od kucyka bolą mnie 'cebulki', co zdarzyło mi się może ze 2 razy w życiu.
Usuńładne :) wyglądają na zadbane :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie i do obserwacji :)