Kosmetyczka wciąż pełna nowości, ale wolałam na spokojnie zająć się kilkoma fantastycznymi produktami i nie rozmieniać się na drobne. Zapraszam na krótkie recenzyjki 4 nowych ulubieńców i dwóch stałych bywalców mojej łazienki:)
1. L'Oreal Paris, New True Match Super-Blendable makeup, neutral N1, 21,99zł (ezebra)
- filtr SPF17
- ogromny wybór kolorów i tonacji (ciepła, neutralna i chłodna)
- formuła oil free, która zapewnia subtelny mat i 'pudrowe' wykończenie
- dobre krycie i możliwość łatwego stopniowania
- ukrywa rozszerzone pory! (mam ogromne na policzkach, więc jestem wniebowzięta!)
- nie utlenia się, a wręcz przeciwnie: stapia się ze skórą i wygląda jakbyś wcale nie spędzała czasu na makijażu:)
- wykończenie podobne do Maybelline Affinitone, ale o niebo lepiej się rozprowadza, jest dużo gęstszy, przez co łatwiejszy w użyciu, nie smuży i nie zastyga zanim zdążysz go nałożyć
- najlepszy podkład jaki miałam w życiu!
Einstein, Lip Therapy, Cooling Lip Relief, 2.19 zł (ezebra)
- uroczy słoiczek (choć kremów w słoiczkach nie znoszę, to usta jestem w stanie posmarować mimo tej 'niehigienicznej' formy opakowania - tak, jestem dziwna:P)
- witamina A i E w składzie
- produkt bezzapachowy
- cudowne uczucie chłodu i delikatny posmak mięty daje natychmiastową ulgę przy spierzchniętych wargach
- faktycznie działa! Wystarczyły mi jakieś 3 aplikacje dziennie i w ciągu doby usta były bardzo zregenerowane
Babydream, krem do pielęgnacji twarzy i ciała, 5.99 zł (Rossmann)
- delikatny, dziecięcy zapach
- lekko tłusta, ochronna formuła
- doskonały pod makijaż, jeśli używam tego dnia podkładu z filtrem, to używam tego kremu też rano
- uwielbiam nakładać go na noc po płynie z kwasem migdałowym, bo koi zaczerwienione policzki
- witamina E w składzie - chyba większość typów skóry ją uwielbia
- ma co najmniej 5 zastosowań:)
- dzięki swojej wielofunkcyjności to jedyny krem, który zabieram w podróż
NYC, Smooth Skin Pressed Face Powder, transparentny, ~10zł (allegro)
- 3 dni po dojściu mojego zamówienia z ezebra zniknął ze strony internetowej - to już o czymś świadczy:)
- transparentny, ale też lekko wybielający w zależności od zaaplikowanej ilości
- matowa, gładka cera na cały dzień!
- klasyczne, poręczne opakowanie z lusterkiem i gąbeczką - do torebki jak znalazł
Planeta Organica, Organic Olive Conditioner, 18 zł (Skarby Syberii)
- teraz w obniżonej cenie na Skarby Syberii - tylko 14 zł :)
- świetny do OMO
- odkryłam, że służy mi rewelacyjnie jako szampon:) Włosy są miękkie, ani trochę nie obciążone, a świeżość zachowują tak samo długo jak po myciu tradycyjnym szamponem
- wielka butla starcza na wieki (360 ml)
Pharmaceris, Oczyszczający płyn bakteriostatyczny do twarzy, dekoltu i pleców, 28 zł (większość aptek)
- recenzja KLIK
- mam jedną małą krostkę przy łuku brwiowym, bo nałożyłam podkład zaraz po depilacji brwi:P Udało się! Pozbyłam się niemal całkowicie odwiecznego problemu trądziku:)
- wysyp przed owulacją wciąż się pojawia, ale jestem w stanie opanować go tym płynem w ciągu 2-5 dni, zamiast walczyć 2 tygodnie jak to było kiedyś
Hmm, z całego zestawu znam jedynie szampon, który mnie osobiście nie odpowiada, a zaś moja mama go uwielbia ;-)
OdpowiedzUsuńZainteresowałam mnie podkład, widziałam go na Kosmetykach z Ameryki, lecz narazie się nie skuszę - za dużo tego mam !
Płyn od Pharmaceris jest zbliżony do tego z Bielendy Pharm a o połowę tańszy :P
To odżywka, tylko ja jej używam jako szamponu:P Za Bielendą jakoś nie przepadam, więc nawet nie rozważałam, by wybrać ich wersję, ale weszłam na stronkę, poczytałam i ma naprawdę bardzo podobne właściwości. Następnym razem zaoszczędzę te 15 zł różnicy i wypróbuję tonik Bielendy Parm. Dzięki za cynk :*
UsuńKurcze nie miałam żadnego z tych produktów...
OdpowiedzUsuńA z Pharmacerisa mam krem, chociaż zastanawiam się nad zakupem pianki i właśnie tego płynu, bo czytałam wiele opinii na te temat ;)
Pozdrawiam :)
Miałam 2 produkty z linii T i jestem baardzo zadowolona. Na pewno kiedyś jeszcze sięgnę po inne ich produkty:)
UsuńJestem ciekawa podkładu i kremu z Rossmana :) kupię przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńPolecam:) Tego kremu chyba nie da się nie lubić - dobry i do rąk, nóg, ciała, wszystkiego!:)
UsuńTen podkład L'Oreal mnie zainteresował ;) Tak go opisałaś, że teraz nie mam innego wyjścia - muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i Tobie się spodoba:) Ja nieprędko zamienię go na inny.
Usuńnie będę inna i też napiszę, że zainteresował mnie ten podkład :)
OdpowiedzUsuńSuper - warto zwrócić na niego uwagę. W necie można go dostać naprawdę tanio:)
Usuńinteresujące te Twoje perełki, zwłaszcza odżywka w roli szamponu:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
:)
Słyszałam o tym już tak dawno, ale dopiero teraz się odważyłam:) Byłam pewna, że włosy będą przetłuszczona już po dobie, a jednak wszystko w normie i jeszcze są bardzo błyszczące i odżywione. Super!
UsuńŻadnego z tych produktów wcześniej nie znałam :)
OdpowiedzUsuńŻałuj!
Usuńużywałam kremu z Babydream jako kremu do rąk i w tej kwestii spisał się świetnie. :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię go w tej wersji!
UsuńPrzyznam, iż bardzo zaciekawiłaś mnie podkładem "New True Match Super-Blendable Makeup" marki L'oreal. Sama mam widoczne, rozszerzone pory i z chęcią przekonałabym się jak kryje ten produkt :) A jako, że powoli wykańczam kosmetyki tego typu to możliwe, że się na niego skuszę ;>
OdpowiedzUsuńJa mam tony zalegających podkładów i usiłuję je teraz jakoś zużywać, ale jak widzę te moje paskudne pory to mi się odechciewa wszystkiego i wracam do tego L'Oreala:)
UsuńPodkład L'Oreala mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować, myślę, że jest mega uniwersalnym podkładem dla wielu typów cer.
UsuńMam na wish liście ten balsam z Planety Organica, ale czeka aż zapasy się trochę zmniejszą :))
OdpowiedzUsuńSłusznie, tylko by niepotrzebnie kusiły, żeby otworzyć kolejny, zamiast uporać się z zaczętymi.
Usuńpodkład wyglada ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNo i niczego nie znam :) A ten pokdład z L'oreal to pierwszy raz na oczy widzę, jakieś dziwne opakowanie ma! :P
OdpowiedzUsuńTej wersji nie można dostać w polskich drogeriach. Na francuskiej oficjalnej stronie opakowanie z dozownikiem ma tylko wersja True Match Lumi. U nas wciąż jest stara wersja - bez dopisku 'new' i 'super blendable', ale za to z tradycyjną pompką:)
UsuńNie miałam okazji używać żadnego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńPS. Dziękuję za radę dotyczącą reklamacji tego pędzle. Pewnie bym to zrobiła, gdyby nie to, że pędzel był kupiony w Niemczech, w DM i to jeszcze nie przeze mnie tylko kupiła go moja mama. Moja mama tam pod koniec marca jedzie, rachunku też nie ma, pędzel kupiony kilka miesięcy temu (tylko sporadycznie używany), a na dodatek moja mama nie umie niemieckiego, więc nawet nie miałaby jak go zareklamować :) On też jakoś specjalnie drogi nie był, a ja pewnie niedługo kupię jakieś nowe, porządne pędzle
No to klops:P Nie znam tej marki, może faktycznie jest taki tani, że nie warto sobie głowy zawracać:P
UsuńSpróbowałabym tego szamponu od Planeta Organica, ale chyba jak już to pokusiłabym się na jego innych braci :D
OdpowiedzUsuńZ tych kosmetyków miałam jedynie balsam einstein, ale totalnie sie nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńA to szkoda, na szczęście majątku nie kosztuje.
Usuń