Na fluid Ingrid miałam ochotę od dawna. Kiedy miałam dużoo większe problemy z trądzikiem używałam fluidu Mineral Silk&Lift i byłam bardzo zadowolona z kryjącej formuły. Verona (KLIK) zapisała się więc mio w mej pamięci:) O Ideal Face czytałam wiele dobrych opinii (KLIK), więc z zapałem zabrałam się za buteleczkę i...
... pompka airless nie działa? 3 dni leżał w kącie, bo nie wiedziałam co z tym fantem zrobić. Okazało się jednak, że jest firmowo 'niedokręcony'. Małą przerwę brałam za brzydką konstrukcję, a tu się okazuje, że trzeba go jeszcze mocno dokręcić, by móc wycisnąć fluid.
Pierwsze wrażenie:
- fajna, poręczna buteleczka, którą jednak trzeba 'rozgryźć' przed użyciem:)
- formuła podkładu gęsta, błyszczy jakby była bardzo tłusta, lecz w kontakcie ze skórą raczej kremowa.
- najjaśniejszy odcień 15 naturalny wydaje się być kiepskim żartem - już na dłoni widzę gigantyczną róznicę koloru.
- przyjemnie pachnie
- tuż po nałożeniu widzę pierwsze smugi, lubi być kładziony grubszą warstwą, by kolor był równomiernie rozprowadzony
- bardzo ciepła tonacja. Zdjęcia na stronie sklepu internetowego sugerują neutralny odcień w porównaniu z pozostałymi kolorami (tylko trzema!), więc bladziochy - uważajcie!
Działanie:
- zakrywa zaczerwienienia, wypryski, przebarwienia w stopniu, który bardzo mnie satysfakcjonuje
- krycie można stopniować kolejnymi warstwami i korektor nie jest nam potrzebny
- pory i grudki wciąż są widoczne, bo jego formuła nie wtapia się w skórę, tylko kładzie na niej kryjącym płaszczykiem
- sam w sobie bardzo się świeci, potrzebny puder matujący i to nawet 2x w ciągu dnia
- po nałożeniu różu starłam z łatwością podkład. Nie ma dobrej przyczepności i wszystko trzeba na nim robić delikatnie, by nie naruszyć krycia
- i najważniejsze - trwałość. Jest naprawdę dobra, cały dzień nie zmienia się nic oprócz uporczywego świecenia. Wolę to niż ważenie, którego nie można na szybko poprawić w pracy czy szkole. Oczywiście nie jest to obiecywane 16 godzin, ale 8 spokojnie da się nosić:)
Mimo fajnego efektu czułam się nim niekomfortowo. Dlaczego? Poniższe zdjęcie chyba wszystko wyjaśnia:) Niby polska marka, ale zapomina jak wyglądają kobiety na ulicach naszego kraju!
Przypominam, że to najjaśniejszy odcień, a dostępne są łącznie tylko cztery! To moim zdaniem największa wada tego fluidu. Większości Polek raczej nie usatysfakcjonuje, tym bardziej, że wszystkie odcienie są ciepłe, żółtawe, opalone.
Dowiedziałam się o nim czego potrzebowałam i odstawiam buteleczkę na wakacje. Może uda mi się samoopalaczem i słońcem nadrobić braki koloru:) Krycie jest bardzo dobre, więc nie chcę odbierać mu szansy na denko.
Cena: 12-16 zł/35ml
Gdzie kupić: Drogerie Natura, sklep internetowy Mikase (KLIK), małe drogerie
Znacie? Jak u Was z dobieraniem koloru podkładu? Mam wrażenie, że producenci zapominają, że jesteśmy słowiankami i wciskają nam odcienie dla hiszpanek czy Greczynek.
Ps. Trwa konkurs na ich fanpejdżu - jeśli macie ochotę to... KLIK :)
Ps. Trwa konkurs na ich fanpejdżu - jeśli macie ochotę to... KLIK :)
bardzo ubolewam nad tym, że firmy nie biorą pod uwagę tego, że są też osoby z bardzo jasną i jasną karnacją :/
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie ostatnio podkład Ingrid, i o ile w tubce wygląda okej, to na twarzy okropnie, normalnie hot orange :/
OdpowiedzUsuńNawet sobie nie wyobrażam jak wyglądają ciemniejsze odcienie xd
Usuńwygląda przyjemnie, gdyby tylko nie był taki ciemny.
OdpowiedzUsuńkiedyś go miałam i bardzo go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki ciemny...
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i dla mnie był właśnie za ciemny ;/
OdpowiedzUsuńJak widać moja teoria jest słuszna - firmy kosmetyczne żałują Polkom jasnych odcieni:(
UsuńJa nim byłam zachwycona i o dziwo nie musiałam w ogóle używać pudru ponieważ efekt matowej skóry był przez cały dzień ;)
OdpowiedzUsuńU mnie widocznie błyszczy, ale i tak zachowuje się bardzo ładnie przez wiele godzin. Byłam bardzo zadowolona, że w takiej cenie można dostać coś fajnej jakości.
UsuńOj dla mnie też byłby za ciemny.
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna Revlonowi CS ale będę musiała znaleźć coś lżejszego na lato..
Ach te lato, same problemy:P Mam nadzieję, że mój Loreal True Match będzie dobry na ciepłe dni, bo nie znoszę poszukiwań podkładu i ciągłej walki ze zbyt ciemnym badziewiem w drogeriach.
UsuńWciąż poszukuję kosmetyku, który będzie w stanie zakrywać moje niedoskonałości.. ale jeszcze takiego nie odkryłam
OdpowiedzUsuńTen kryje super, ale jeśli szukasz mocnego krycia i dobrze dobranej kolorystyki, to Dermacol wydaje się być dużo lepszym rozwiązaniem.
UsuńMam podkład Ingrid Mineral Silk & Lift w odcieniu najjaśniejszym, "porcelanowym". Jest to bubel i oszust ;) Obiecanego "mineral" w składzie brak, a odcień porcelanowy w mniemaniu prodcuentów to żółto-pomarańczowy. A do bladziochów raczej nie należę.
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam to jakiś tam minerał chyba był? Oczywiście na szarym końcu, ale głowy sobie uciąć nie dam, ba, nawet paznokcia^^ Co do koloru to zgadzam się, koło porcelany to nawet nie stało. Obawiam się, że mają tak z każdym podkładem:/
UsuńJa też jestem bladziochem i wśród podkładów Kobo znalazłam odcień dla siebie. Szkoda, że ten nie jest dla ciebie, bo oprócz odcienia widzę same zalety.
OdpowiedzUsuńTak, oni mają super kolorki dla bladych cer! Niestety, mam tylko Ideal Cover i waży się jak szalony już po 2-3 godzinach :/
UsuńZ chęcia bym kupiła na spróbowanie, efekt krycia także mi sie podoba, ale jestem z tych bladolicych :/ Może latem jak trochę sie opalę...
OdpowiedzUsuńStrasznie ciemny, nawet jak dla mnie a nam ciemniejsza katnacje od twojej. Latem bym się na niego nawet nie zdecydowała po Opaleniu.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze spróbuję, ale nie wiem czy zdołam się aż tak opalić:P
UsuńOj ja jestem strasznym bladziochem, więc podkład na pewno nie dla mnie
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma jaśniejszych kolorów, bo wygląda bardzo ładnie na twarzy :(
OdpowiedzUsuńKrycie ma bardzo fajne, szczególnie, że wśród takich tanich podkładów ze świecą szukać czegoś, co się nie wazy w ciągu dnia. Ale właśnie - kolor...
UsuńJejku, faktycznie wygląda na baaardzo ciemny. Z całej recenzji zapowiadał się na świetny produkt, ale ja mam bardzo jasną karnację, więc niestety jestem na nie ;/
OdpowiedzUsuńZapraszam na Wielkanocny deser ;)
http://wenus-lifestyle.pl/2014/04/jajka-sadzone-z-czekolady/
No bo jest naprawdę fajny, ale cóż z tego, skoro taki kolor :(
UsuńA jajeczka już widziałam, piękny pomysł!:)
Słaba gama odcieni ;< Wątpię żebym ja- bladziocha coś dla siebie znalazła ;D
OdpowiedzUsuńWitaj, hybrydy z Cosmetics Zone utrzymują się u mnie koło tygodnia (wytrzymałyby dłużej, ale już nie wyglądały estetycznie) Robiłam je też mojej mamie, siostrze, koleżance i trwałość była zbliżona. Zamówiłam sobie bazę i top z innej firmy, także mam nadzieję, że to coś pomoże ; )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
o tak. uwielbiam te ciemne najjaśniejsze odcienie. to takie super! na lato może i by się nadawały, ale na zimę, to większość kobiet jest zupełnie blada. szkoda :)
OdpowiedzUsuńNo szkoda, że tylko 4 odcienie :( Ja również należę do bladolicych i myślę, że ten odcień byłby dla mnie za ciemny :(
OdpowiedzUsuńPodkład jak podkład, ale ta krótka pompka którą trzeba pompowac i pompowac doprowadza do obłędu! Nie wiem co brał twórca opakowania, ale zdrowy na umyśle to on nie jest.
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem to na stronach internetowych dostępny jest bardzo jasny odcień light ivory 10.
OdpowiedzUsuńJa mam ten najjaśniejszy i jest super:) Najbardziej lubię go za naturalne rozświetlenie :)
OdpowiedzUsuńWOW ten podkład od Ingrid wygląda rewelacyjnie na fotce. Chyba muszę przetestować <3
OdpowiedzUsuńsuper produkt, zakrywa niedoskonałości, polecam na zimę
OdpowiedzUsuń