Post z masą inspirujących fotek ale głownie z pytaniem. Co wy na to? :) Z mojego blondu łatwo byłoby uzyskać ciemnawy, różowy blond za pomocną płukanki (klik) lub dzięki metodzie clip-in (ale przy mojej długości i nędznym wyborze różowych odcieni na allegro ta opcja chyba odpada) i nie farbować ich trwałe. Taki mój kaprys na lato. Jak myślicie która z poniższych opcji jest najfajniejsza? A może w ogóle szkoda zachodu? Doradźcie coś! :*
zdjęcia z tumblr.com
1 |
2 |
3 |
4 |
5 |
6 |
7 |
8 |
9 |
10 |
11 |
Zdecydowanie 2 :)
OdpowiedzUsuńSą także specjalne suche pastele kochana spróbuj tego.:) Kredy.:) Spreje kolorowe.:)
OdpowiedzUsuńEfekt kredy bardzo mi się nie podoba - jest strączkowaty i brudzi ubrania, a ja mam całe plecy pokryte włosiem, jakkolwiek to nie brzmi:P Zostanę przy płukance, bo na krótko i bez brudzenia.
UsuńOstatnie zdjęcie - mistrz.:)
OdpowiedzUsuńTo chyba najbliższy kolor który mógłby wyjść na moich włosach:)
Usuńostatnie świetne :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że na wakacje możesz śmiało szaleć z różem :)
6 i 11 jak dla mnie ciekawy efekt :)
OdpowiedzUsuńJa bym nie miała odwagi się tak pofarbować... Ale 2 i 3 piękne ;)
OdpowiedzUsuńTo tylko włooosy:)
Usuń2! :) Nie jest przesadzone, tylko delikatne i bardzo ładne. :) Płyn koloryzujący to chyba najlepsze rozwiązanie.
OdpowiedzUsuń2,6,8 są świetne:)
OdpowiedzUsuńJeszcze niedawno nosiłam niebieskie końcówki na brązowych włosach i uwielbiałam ten efekt! Do farbowania używałam takiej pianki, która wystarcza na wiele użyć, a efekt utrzymywał mi się ponad tydzień :)
OdpowiedzUsuńByło widać kolor na brązie? Jestem w szoku:P
Usuńa mi się to nie podoba za bardzo :D
OdpowiedzUsuńchociaż jak sądzisz że pasuje do Twojego typu urody to czemu nie :D
Jeszcze nie sądzę :D :D
UsuńZawsze możesz spróbować to tylko farba,jeśli na coś mamy ochotę to trzeba czasami zaszaleć później może być niezręcznie:)
OdpowiedzUsuńJa bym nie farbowala ;) Twoje wlosy sa tak piekne, ze szkoda je zmieniac :)
OdpowiedzUsuńAwwww <3
UsuńNigdy nie miałam różowych włosów :) Najbardziej podoba mi się nr 2 :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się 2 i 3 :)
OdpowiedzUsuńwcale nie szkoda... jest lato, trochę radości możemy uzewnętrznić:) Szalej kobieto.. nie doradzę metody, bo się najzwyczajniej nie znam...
OdpowiedzUsuńze swojego doświadczenia powiem, że zazwyczaj na wiosnę, staram się mieć czerwono-bordowe grube-szerokie, no takie bez przesady (wiem, że nie modne, ale mi do twarzy:P) pasma :D - robi mi to fryzjerka;)
pozdrawiam ciepło i jak się zrobisz, to pokaż koniecznie:)
Jasne! :*
Usuńróżowy bardzo szybko się spłukuje i wychodzi siwy i nie ładny
OdpowiedzUsuńE tam, sock bun pójdzie w ruch najwyżej :) Nie chcę ich dodatkowo rozjaśniać, więc liczę, że efekt nie będzie jakiś wyjątkowo paskudny.
UsuńOd dawna kręcą mnie kolorowe włosy :) Na lato chce sobie pofarbować moje blond końcówki
OdpowiedzUsuńOo super:) Ciekawe jak ci wyjdzie:)
UsuńJak dla mnie dwójka i czwórka najlepsze. Dwójka bo po prostu na kręconych włosach wygląda to meeega. A czwórka bo fajnie tak w sumie zrobić coś ala ombre :) Podoba mi się też piątka, ale tam z kolei jest taki miszmasz, że myślę że ciężko coś takiego otrzymać, żeby wyglądało dobrze.
OdpowiedzUsuńAle ogólnie pomysł, super, szalej dziewczyno! :D
Ja sobie na 18 urodziny zrobiłam coś takiego http://serial-zbuntowani-rebelde-6.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/1217434/files/blog_yv_4664150_7067348_tr_i914ln10.jpg i byłam bardzo zadowolona. Więc pasemka/końcówki jestem jak najbardziej za. Całe różowe mnie nie przekonują, ale wiadomo, wszystko jest kwestią gustu :).
OdpowiedzUsuń1, 5 i 10. ;)
OdpowiedzUsuńOoo widzę, że mamy podobny gust ^^
UsuńMnie najbardziej podobają się 2, 3 i 11 :D
OdpowiedzUsuńMi nie za bardzo podobają się włosy w tym kolorze.
OdpowiedzUsuńU mnie mój powrót na bloga i nowe notki, zapraszam!
Pokoloruj sobie kredą na początek, widzę, że od czwartku będą nawet w biedronce. 1-2 mycia i zniknie w razie czego, a Ty przekonasz się, czy dobrze się w różowym czujesz. Jeśli będziesz zadowolona, możesz śmiało płukać, albo koloryzować zmywalną pianką. :)
OdpowiedzUsuńTeraz doczytałam w komentarzach, że kredy nie chcesz. A może krepę? Kupisz sobie w papierniczym krepę za złotych dwa, kolorów do wyboru milion, a włosy barwi jak ta lala. Intensywność łatwo dozować, a po myciu zmyje się bez problemu. :) Możesz owijać pasma krepą i je zwilżyć uzyskując wiele kolorów, albo dodać krepę do niewielkiej ilości wody, w efekcie otrzymując płukankę.
UsuńKiedyś zrobiłam takie czerwone ombre i zmywało się baaaaardzo długo! Dopiero po miesiącu znikły ostatnie resztki czerwonych końcówek, ale wymoczyłam włosy w niemal wrzącej wodzi, może to temu:P
Usuń