12:00:00

INSPIRACJA - RÓŻOWY BLOND! FARBOWAĆ?:)

Post z masą inspirujących fotek ale głownie z pytaniem. Co wy na to? :) Z mojego blondu łatwo byłoby uzyskać ciemnawy, różowy blond za pomocną płukanki (klik) lub dzięki metodzie clip-in (ale przy mojej długości i nędznym wyborze różowych odcieni na allegro ta opcja chyba odpada) i nie farbować ich trwałe. Taki mój kaprys na lato. Jak myślicie która z poniższych opcji jest najfajniejsza? A może w ogóle szkoda zachodu? Doradźcie coś! :*

zdjęcia z tumblr.com

1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11

35 komentarzy:

  1. Są także specjalne suche pastele kochana spróbuj tego.:) Kredy.:) Spreje kolorowe.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt kredy bardzo mi się nie podoba - jest strączkowaty i brudzi ubrania, a ja mam całe plecy pokryte włosiem, jakkolwiek to nie brzmi:P Zostanę przy płukance, bo na krótko i bez brudzenia.

      Usuń
  2. Ostatnie zdjęcie - mistrz.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba najbliższy kolor który mógłby wyjść na moich włosach:)

      Usuń
  3. ostatnie świetne :)
    Myślę, że na wakacje możesz śmiało szaleć z różem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. 6 i 11 jak dla mnie ciekawy efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bym nie miała odwagi się tak pofarbować... Ale 2 i 3 piękne ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. 2! :) Nie jest przesadzone, tylko delikatne i bardzo ładne. :) Płyn koloryzujący to chyba najlepsze rozwiązanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze niedawno nosiłam niebieskie końcówki na brązowych włosach i uwielbiałam ten efekt! Do farbowania używałam takiej pianki, która wystarcza na wiele użyć, a efekt utrzymywał mi się ponad tydzień :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a mi się to nie podoba za bardzo :D
    chociaż jak sądzisz że pasuje do Twojego typu urody to czemu nie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze możesz spróbować to tylko farba,jeśli na coś mamy ochotę to trzeba czasami zaszaleć później może być niezręcznie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja bym nie farbowala ;) Twoje wlosy sa tak piekne, ze szkoda je zmieniac :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie miałam różowych włosów :) Najbardziej podoba mi się nr 2 :)

    OdpowiedzUsuń
  12. wcale nie szkoda... jest lato, trochę radości możemy uzewnętrznić:) Szalej kobieto.. nie doradzę metody, bo się najzwyczajniej nie znam...
    ze swojego doświadczenia powiem, że zazwyczaj na wiosnę, staram się mieć czerwono-bordowe grube-szerokie, no takie bez przesady (wiem, że nie modne, ale mi do twarzy:P) pasma :D - robi mi to fryzjerka;)

    pozdrawiam ciepło i jak się zrobisz, to pokaż koniecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. różowy bardzo szybko się spłukuje i wychodzi siwy i nie ładny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, sock bun pójdzie w ruch najwyżej :) Nie chcę ich dodatkowo rozjaśniać, więc liczę, że efekt nie będzie jakiś wyjątkowo paskudny.

      Usuń
  14. Od dawna kręcą mnie kolorowe włosy :) Na lato chce sobie pofarbować moje blond końcówki

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak dla mnie dwójka i czwórka najlepsze. Dwójka bo po prostu na kręconych włosach wygląda to meeega. A czwórka bo fajnie tak w sumie zrobić coś ala ombre :) Podoba mi się też piątka, ale tam z kolei jest taki miszmasz, że myślę że ciężko coś takiego otrzymać, żeby wyglądało dobrze.
    Ale ogólnie pomysł, super, szalej dziewczyno! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja sobie na 18 urodziny zrobiłam coś takiego http://serial-zbuntowani-rebelde-6.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/1217434/files/blog_yv_4664150_7067348_tr_i914ln10.jpg i byłam bardzo zadowolona. Więc pasemka/końcówki jestem jak najbardziej za. Całe różowe mnie nie przekonują, ale wiadomo, wszystko jest kwestią gustu :).

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie najbardziej podobają się 2, 3 i 11 :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Mi nie za bardzo podobają się włosy w tym kolorze.
    U mnie mój powrót na bloga i nowe notki, zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Pokoloruj sobie kredą na początek, widzę, że od czwartku będą nawet w biedronce. 1-2 mycia i zniknie w razie czego, a Ty przekonasz się, czy dobrze się w różowym czujesz. Jeśli będziesz zadowolona, możesz śmiało płukać, albo koloryzować zmywalną pianką. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz doczytałam w komentarzach, że kredy nie chcesz. A może krepę? Kupisz sobie w papierniczym krepę za złotych dwa, kolorów do wyboru milion, a włosy barwi jak ta lala. Intensywność łatwo dozować, a po myciu zmyje się bez problemu. :) Możesz owijać pasma krepą i je zwilżyć uzyskując wiele kolorów, albo dodać krepę do niewielkiej ilości wody, w efekcie otrzymując płukankę.

      Usuń
    2. Kiedyś zrobiłam takie czerwone ombre i zmywało się baaaaardzo długo! Dopiero po miesiącu znikły ostatnie resztki czerwonych końcówek, ale wymoczyłam włosy w niemal wrzącej wodzi, może to temu:P

      Usuń

Copyright © Bogny Program - skin positivity , Blogger